Dzisiaj mialem polefke czekam na mojego train partnera w umowionym miejscu,
pochwili pisze ze jush idzie bo znalazl 2 stworki do trenienia shielda(dla niewtajemniczonych), pozniej skarzy sie na noobow (to byl polski noob) ze mu spidera ubił, poszedl po minoska, wraca i gdy jush mial mi sie pojawic na ekranie pisze do mnie na privie; "cho pk" ... kurna se mysle co za kosa sie tam znalazla ze go chce ubic?? poszedlem w jego kierunku i nagle pojawia sie, a za nim koles z white skullem (nie mialem ani kuszy ani luku, tylko 22 speary) no to na niego heya ziomek jak zobaczyl ze nas 2 to zwatpil i zaczal sie wycofywac a my za nim i w niego wluczniami i hmm'ami (stracilem na niego 4 ladunki hmm'a LoL) qmpel (ten zaatakowany) zbieral wlucznie a ja za tamtym gonie, no i wkoncy mana mu sie skonczyla i na koniec wymownie powiedzial: "Exura" i padl patrze na niego na tibia.com, a ten przebiegly pk, ktory zucil sie na 30 i 34 lvl mial 18 lvl LoL...
Po tej akcji poszlismy dalej trenic, po 10 min trenowania moj qmpel mowi do mnie ze ten pk znowu zgina... ja patrze na srt i faktycznie ledwo doszedl do cyc mountain to go cycek zabil LoL
Aha loocik slaby 2x rope, 124belty i jakies smieci (0 runek

)
Jego best hit na mnie z kuszy: to az 31
