Noc po tym wydarzeniu, kiedy czytam to, co Wy napisaliście, czuje sie zdecydowanie lepiej... ja po prostu mam chyba jakąś chorobe psychiczną, obsesje na punkcie braku śmierci. A po usunięciu postaci trzeba czekać ponad pół roku, zanim bedzie można stworzyć następną nazywającą sie tak samo. I mnie to dołuje, bo czekałem od marca aż zrobie tą postać. I znowu musze czekać niemalże do wakacji. Bede musiał coś zrobić z tamtym moim druidem, który miał robić runy, a na razie tylko sie leni. Po prostu już nie bede wychodził z depo bez pełnego zastawu run (myśle, że 2bp UH i po 1bp HMM i GFB starczy?).
Jeszcze tylko jeden cytat i kończe.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Cors Ent
Jezeli Ci to nie odpowiada to moze po prostu powinienes poszukac innej gry?
|
Takie rzeczy dzieją sie nie tylko w Tibii. Grałem w pewną inną grę ORPG, mianowicie Seika II (nie bede opisywał o co tam chodzi, ale tam nie ma żadnego protection zone i PK mogą cie dopaść wszędzie). Tak więc siedziałem na 1lvl i zabijałem szczury. Podbiega jakiś koleś, nieporównywalnie mocniejszy ode mnie i zabija mnie. Tak więc znalazłem sie na respie. W międzyczasie on tam idzie i co sie pojawie zabija mnie. I tak chyba dwanaście razy. Jaki to ma cel?