swoosh.

Pokroju Strasznego Filmu, Szklanką po Łapkach i tym podobnych badziewi.
Mnie generalnie denerwuje, że dzieci zachwycają się takimi filmami jak ten cały straszny film (straszne dno) czy np ściągany. Nie mają kontaktu z ambitnym kinem i prawdziwymi komediami. Nie chodzi mi o tylko zagraniczne komedie, ale też o świetne polskie komedie, na przykład Seksmisja czy Dzień Świra (komediodramat, który jest świetnym filmem, nie ze względu, że non stop tam przeklinają [dużo moich rówieśników a także młodszych i starszych się tym podnieca], tylko mam na uwadze całą jego fabułę, o tym, jak to Adaś przeżywa te wszystkie rozterki. Naprawdę genialny film, jeśli się go rozumie.)
Dużo amerykańskich komedii jest po prostu głupich. 'Bardzo śmieszne' żarty z tortem na twarzy, lub coś podobnego już nie powinno nikogo bawić, ale nadal bawi, bo dużo telewidzów ma 'niski poziom humoru' - bardzo mądry Pan Miodek, powiedział ostatnio, że humor dzieli się na 2 części, niski poziom i wysoki poziom. Niski poziom występuje, gdy kogoś bawi wcześniej wspomniane rzucanie tortami, lub jak ktoś się przewraca. Wysoki poziom zaś jest to poziom, gdy bawią kogoś bardziej wyrafinowane żarty.

PS Oczywiście nie mam na myśli komedii typu 'zróbmy sobie wnuka' czy innych syfów.