Nie wiem co Ty w tym widzisz. Dla mnie to wygląda trochę inaczej: jest sobie ludek, ma takie lagi, że teoretycznie nie widać co on robi. Po przebyciu długiej i męczącej drogi siada na czymś i zakłada ręce na szyję...

( Ktoś ma jeszcze jakieś wizje ? )
