Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Gogar
Jaki Ty jesteś oporny -.-
Nie chodzi o to, że się nie pamięta a potem przypomina, tylko w ogóle się nie pamięta, żeby coś się śniło.
Czyli jeśli obudzisz się w fazie NREM snu nie będziesz pamiętał w ogóle, będziesz myślał, że nic Ci się nie śniło, ale jak obudzisz się w fazie REM będziesz pamiętał co się śniło. Więc nie pieprz, że to zależy od tego, ile wypiłeś/wziąłeś i ile spałeś, B-O--T-O--N-I-E--M-A--Z-N-A-C-Z-E-N-I-A. _--_
|
1. To nie było do Ciebie. Wiem o co mi chodziło.
2. A Ty potrafisz zrozumieć, że używki zmniejszają długość fazy REM? A jeżeli faza REM będzie krótsza, to ciężej jest pamiętać to, co się śniło (mniejsza szansa obudzenia się w tej fazie).
A co JEŚLI CAŁKOWICIE WYKLUCZYSZ FAZĘ REM ZE SNU?
Jesteś w stanie pojąć to, że takie coś jest możliwe?
3. Faza REM wmiarę zmniejszenia "jakości snu*" wydłuża się. Jeżeli śpisz 2h, zamiast 12h (bo byłeś super ultra zmęczony całym dniem przenoszenia pustaków na budowie), to istnieje szansa, że nic Ci się nie przyśni.
I nie pisz więcej, że długość snu nie ma znaczenia, bo w pierwszym cyklu REM trwa z 10 minut, a nad ranem (tak po 7-8h snu) trwa już z 30 minut, więc im dłużej śpisz, tym większy procent całego snu zajmuje REM i większa szansa na zapamiętanie snu (nawet LD).
*jakość/intensywność snu jest oceniana na podstawie długości fazy SEM, w której organizm odpoczywa. Człowiek bardziej zmęczony ma intensywniejszy sen.