A ja nienawidzę ameryki i całego ich systemu. (To rzecz gustu. Tego zmienić się nia da.)
I choć nie czuję się z tego dumny to cieszy mnie to co stało się 11 września. Oczywiscie, smierc tysięcy niewinnych ofiar, to tragedia, ktorej nikomu nie zycze. Ale fakt że ta 'super hiper evul silna ameryka' nagle zaczyna srac po gaciach naprawde mnie cieszy. (przypominam ze nie chodzi mi o smierc ludzi. Oni powinni przezyc, nie zasluzyli na swoj los.) Bawi mnie natomiast, ze w ten sposob udowodniono, ze tak naprawde 'wielka potega kraju w paski i gwiazdki' jest gówno warta. (Jak ktos mnie nie rozumie prosze nie komentowac.)
EDYT:
Obejrzalem flesza. Za***isty.. Wiele ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec. Ale coz - fakty mowią same za siebie.. :/
Ostatnio edytowany przez Khan - 27-10-2004 o 16:53.
|