Pewnie mnie zlinczuja, jak powiem, ze FMA to gniot, przynajmniej anime. Nie wiem co w tym ludzie widza, podczas ogladania mialem wrazenie, ze fabula jest caly czas naciagana. Sam motyw alchemii mi sie bardzo spodobal, jednak im dalej w las, tym coraz nudniej. To samo tyczy sie Wolf's Rain. Za sztuczne.
DN przeczytalem cale, anime obejrzalem do 25 odcinka, pozniej nie chcialo mi sie co tydzien czekac na kolejny ep. Znakomity nastroj, bohaterowie, muzyka, oraz fabula. Trzeba cos wiecej?
W anime skopali koncowke (37 po prostu musialem obejrzec), wolalem te, ktore bylo w mandze.
NGE - do zrozumienia polowy watkow musialem poslugiwac sie wikipedia (pozdrowienia dla Drunka
). Widac, ze autor byl chory na glowe podczas tworzenia jednej z, jak nie patrzec, ikon anime.
The End of Evangelion miazdzy. Perelka.
Mozna tak pisac i pisac, coz moge od siebie polecic? Na pewno
Beck: Mongolian Chop Squad, Berserk, .hack//SIGN, Hellsing (ale tylko OAVki tworzone na podstawie mangi, pan Incognito wieje kiczowatoscia na kilometr), Hajime no Ippo (cudna muzyka, wciagnelo mnie, a anime jest o boksie
), GTO (pewnie kazdy ogladal, ale tu manga>>>>>>anime)
Jesli chodzi o mange - I''s, tego tytulu nic nie przebije