Najpierw Delphi vs. VC++. Piszę w jednym i w drugim: w pierwszym z zamiłowania, w drugim jak musze. I to prawda, że C++ ułatwia przenoszenie kodu między WIN'em i Linuxem - w końcu jądro linucha to C, a nakładka graficzna (takie Gnome czy KDE) to C++, czyli wszystko zostaje w rodzinie. A Delphi do całkiem niedawna, czyli do czasu ukazania sie "szóstki" nie umożliwiało takiego przejścia bo po prostu nie było wersji Delphi pod linuxa

.
A teraz engine Tibii. Procek wykonuje trzy główne zadania:
1. Aktualizowanie położenia naszego chłopka.
2. Jeśli pojawi się potwór - realizowanie procedur walki i obliczanie wielkości hitów.
3. Wyświetlanie wszystkiego na ekranie.
W procentach to wygląda tak (mam procek Athlon 2,53GHz, weźcie poprawke na swój):
1. 0-4% (w porywach, zero oznacza "tak małą ilość, że nie można tego zmierzyć").
2. ok. 5-10% na jednego potworka, na każdego kolejnego wielokrotność tego. Ogólnie ciężko wyczuć bo są duże wahania.
3. Tu troszke zależy od ustawień wiadomego suwaka. Ale głównie jest to kwestia tego, czy gramy w oknie, czy w trybie fullscreen. Jak wiadomo, windowsy od zawsze miały problem z renderowaniem w okienku - ten tryb jest kilkukrotnie wolniejszy. Dlatego nie mają sensu porównania w stylu "Unreal 2005 wyciąga mi 35 fps, a tibia tylko 12 mimo że jest 2D". Uruchomcie sobie tibię w fullscreenie, oczywiście w przyzwoitej rozdzielczości (domyślnie wciska nam jakieś 320X200). Różnica?
:: w okienku, 12fps - 80% procka
:: fullscreen, 30fps - 10% procka (bez potworów).
Pozdrawiam.
PS. Sam mam czasem wrażenie że tibia jest napisana niechlujnie, ale z zupełnie innych powodów.