Cytuj:
Oryginalnie napisane przez mago
Co do rl .
Rycerz ma tarcze ma tez zbroje ktora trudno przebic , naprawde ciezko jest kusznikowi (nie wspomne o luczniku ) trafic rycerza. Rycerz za to jak doskoczy do strzelca nie pozostawia cienia szans.
Co do rl np w XVI wieku najsilniejsza bronia dystansowa byl muszkiet.
Wiem ze jazda to co innego niz piechur - ale chodzi mi tu glownie o zbroje - husaria polska miala zbroje na tyle silna ze krotki muszkiet byl w stanie przebic ja z odleglosci 5m a dlugi z odleglosci 100m pod warunkiem ze sie trafilo w odpowiednie miejsce - dlatego pod kirholmem polacy stracili w samej husarii ktora glowny atak przeporwadzila okolo 100 ludzi na 9k piechurow wyposarzonych w muszkiety u szwedow.
Co do tibii.
Pal nie powinien uderzac mocniej wystarczy ze ma leszpa srednia hitow na tym samym skilu i levelu.
Pal sie o wiele mniej leczy a kina musi jednak zabierac tony manasow (ok zalozmy ze 150+ poza demkami i bosami nie uzywa wogole uhow nawet na warlockach) , nie mow o kosztach - kina by se dlugo poexpic bierze te 20 bp manasow co daje koszt 22k a pal na ten sam czas expa przy nawet power boltach bierze bp plus max 5 bp manasow co daje 17,5k
Co do ataowania szybkich potworkow - kto ci kaze - masz mniejsza predkosc wybieraj inne. Knightowi na <60 lvlu tez sie nie oplaca bic gsow nawet teraz - latwo ubije to prawda ale tez troszke bedzie musial sie leczyc badz many zuzyc a z gsow to naprawde zadko co wypada.
I nikt ci nie broni kupic dobrego eq ;P
Wiem mniej capa
Pal ma najmniejsze koszty leczenia jesli wie ze jest postacia dystansowa taka jaka zostala stworzona.
|
Na rl wprawny strzelec jadąc na koniu jest w stanie (a raczej był) celować w miarę precyzyjnie. A z miejsca z odległości około 100m mógł trafić rycerza w głowę a nawet w okolice oka. Cuż za precyzja, to miażdżąca przewaga czyż nie? A taki obwalony w zbrojach rycerz mógł walczyć jakiś czas (bitwy trwały kilka godzin ale to była rzeźnia i byli wycieńczeni ostatecznie) ale jego prędkość była tragicznie mała... postaraj się przebiec 100 metrów w zbroji z tarczą i mieczem... zapewniam cię, że padniesz na ... plecy ;p
A w tibii sytuacja jest inna niż na prawdziwej wojnie, to tylko gra. No i balans musi być. Co do hitów to nic nie mówię, paladyn i tak powinien mieć większą średnią hitów niż knight... a tak raczej nie jest przynajmniej z tego co obserwuję i taki knight podbiega walnie mojego draga kilka razy i dostaje więcej expa niż ja... i w dodatku nie ma waste no to mnie już doprowadza do szału.
Odnośnie różnych potworów to faktem jest to, że knight może bić praktycznie każdego potwora solo (na odpowiednim lvlu) bez takiego waste jak ma sorc czy paladyn. No może poza kilkoma wyjątkami, ale to za mało. W każdym razie dla semi-h lvlowych postaci, gdzie teraz dzięki updatom jest "nobów jak Mrówków" tak to wygląda.