Ja zawsze byłem zagrożony przynajmniej z jednego przedmiotu i to zawsze z biologii (nie chcę zwalać winy na nauczyciela, ale... do cholery to jego wina!), nawet kiedy nie grałem w tibie. Jak już jesteśmy przy cienkich ocenach to warto nadmienić jeszcze w moim przypadku niemiecki i tą przeklętą geografię.
|