Przez połowę życie szkolnego na religii oglądaliśmy jakieś filmy. Rzadko kiedy ksiądz coś powiedział. Jak już coś powiedział, to wyzwał samobójców od przyszłych upadłych aniołów, homoseksualistów chciał leczyć i twierdził, że tylko wierzący wedle wiary Chrześcijańskiej mają szansę na zbawienie. A jak tego nie notowałeś (np. ja) to pod koniec roku sprawdzał zeszyty i stawiał za nie ocenę... jedyną ocenę. Więc od tego zależała cała ocena z religii. Gadałem z nim, że jadę na szkolną wycieczkę, i zeszyt przyniosę dzień po niej, czyli 2 dni po terminie. Powiedział, że ok, nie ma problemu itepe. Przyjeżdżam z wycieczki i co się okazuje? Ksiądz zrobił mnie i kumpla w jajo i wystawił pały, tłumacząc się, że nie mówiłem o wycieczce. Załatwił mnie. Miałem w katoliku pałę z religii i dołożyło się to do wydalenia mnie ze szkoły. Ale oczywiście nie było to wszystko. Razem:
-niby ja napisałem na murze "kurwa",
-użyłem w szkole słowa "seks" co było nieczyste i trzeba było mi wytłumaczyć, ze w szóstej klasie to zboczenie oraz, że jestem "inny",
-wspomniana pała,
-dopisanie przed napisem "damska" na toalecie litery "a" żeby wyszło "Adamska" jak to miała na nazwisko nasza wychowawczyni. Oczywiście najlepsze było to, że kiedy to napisali, ja byłem chory przez 2 tygodnie. Ostatecznie 4 osoby poległy za ten napis. Łatwo wyliczyć, że przynajmniej 3 zostały wywalone za "niewinność"
Religia złem nie jest. Złem są kolesie zostający księżmi w nadziei na dobry zarobek i ze smutku, że wyglądają tragicznie, więc i tak będą sami. Dziękuję.
|