Cytuj:
Oryginalnie napisane przez __DARK_SVEN__
Otóż, poruszyłeś bardzo ciekawą kwestie wf-ów. Dlaczego? Mam dość wf-ów na macie (Macie i gracie). W klasach 4-6 miałem może z 15 godzin kosza, z 6 siatkówki, 4 jakies ćwiczenia, 0 ręcznej, pare godzin gimnastyki i ze 2 godziny testow. Reszta, dawali nam piłkę- grajcie. W tym roku - pare lekcji z ćwiczeniami, pare testów, 1 godzina siatkówki. Co przy 4 godzinach wf-u tygodniowo jest żartem. Jak tu się masz nauczyć zasad, grać na jakimś poziome (nikim bo niskim, ale umiesz grać) kiedy wf-ista sobie stoi i rozmawia --?
|
Ja, on the other hand, miałem na tej samej zasadzie 80% lekcji zapełnione siatkówką. Z tym, że nauczyciel gwizdał jak był punkt itp. Ale to też się robi nudne... bardzo szybko. Zwłaszcza, że ja nieszczególnie lubię siatkówkę, a na poziomie 'gry na WF' wygląda to śmiesznie: serw > punkt > serw > punkt > serw > punkt.