"Bosheeeeeee" biedaczynko Ty , taki jest problem ze ja nawet Twojego numeru nie mam ,mowiac dzwonilismy nie mialem na mysli siebie

Tak tak ubaw byl po pachy po waszej stronie, jak Twoj tatus prawie ze slinil do telefonu i straszyl nas sadem itp Z toba tez koteczku nie raz rozmawiali to nie wiedzialas cos powiedziec, taka jestes tutaj pyskata szkoda tylko ze jak na ventrilo z nami siedzialas to sie balas odezwac slowem w ogole, mozliwe ze mialas cos w ustach, pewno dlatego nic nie mowilas, nie wnikam w to, kiedy sie w sadzie spotkamy skarbie ?