Zobacz pojedynczy post
stary 16-08-2007, 14:13   #170
zoliax
Użytkownik Forum
 
zoliax's Avatar
 
Data dołączenia: 17 12 2004
Lokacja: Białystok
Wiek: 33

Posty: 830
zoliax ma numer GG 6035236 Adres Jabbera do zoliax
Domyślny

Gierka kozacka, nie ma co. Nie spodobał się mi jej opis, ale jak zagrałem... mmm... Na publicznych serwach zwykle jest tak, że ludzie, jako powolni i zmuszeniu do wracania do bazy, by się leczyć i po amunicję, kampią, a obcy, niezależni prawie od bazy atakują, uderzają kilka razy i spierdzielają, by nie zginąć. No i płaczą, że ludzie kampią... Ehh, sami mogą szybko uciec jak się zbliża śmierć to i chyba myślą, że ludzie mają podobnie. ;d Może i mają, tyle że są znacznie wolniejsi(a dobić takiego nietrudno)...
Troche dziwne jest, że ludzie mają 3 hiboksy, gdy obcy mają tylko 1. To powoduje, że po jakimś czasie treningu obcym dosyć łatwo jest szybko zabijać("Boom! Headshot!"), gdy ludzie tak fajnie już nie mają. Czy trafią w nogę czy w głowę obcy obrywa tyle samo, więc wykres zadanych obrażeń to zawsze będzie linia prosta. W pojedynkę cieżko nawet Dragoona czy Advanced Marudera zabić, bo gdy taki widzi, że śmierć się zbliża zwyczajnie robi odwrót, a człowiek tylko może popatrzeć jak tamtem ucieka. Nie mówiąc już o walce z Tyrantem. W pojedynke nie ma szans go zabić, jakkolwiek nie byłoby się wyposażonym. No chyba że z Luci czy coś. Jednak jeden strzał nie wystarczy, a czas ładowania drugiego daje szansę na ucieczkę. Ewentualnie można zanaleźć wąski korytarz, do którego Tyrant nie wejdzie. No i Tyrant może ze 3 nieuzbrojonych ludzi jednym atakiem zabić, gdy ludzie muszą się kilka chwil męczyć z Dretchami. Walkę z trzema można łatwo wygrać(o ile biega sie w pełnym pancerzu), jednak oznacza to konieczność powrotu do bazy.
Mam wrażenie, że obcy są silniejsi.
W grze nie podoba mi się: :>
-granaty(ciężko procyzyjnie rzucić, leci taki 5 metrów(?) w dal, eksplozja następuje późno... No ale przynajmniej jest bardzo mocna(może aż za mocna). No i z powodu, że te granaty tak kiepsko latają, można łatwo zmasakrować przez przypadek własną bazę... Ale to raczej dotyczy tych, którzy ich pierwszy raz używają. )
-miotacz ognia(można (za) łatwo samemu się podjarać. Po prostu ogień ma dziwną fizykę, jest bardzo uzależniony od Twoich ruchów-sam się palisz, gdy strzelasz i biegniesz do tyłu... No ale to chyba wina samego silnika Quake'a, który raczej nie jest przystosowany do broni tego typu)
-sposób wybierania wyposażenia u ludzi
-Adv. Marudery jakieś podpakowane są... Niezależnie od uzbronjenia i tak oberwiesz za 20hp piorunkiem , łatwo nimi bazę zniszczyć(wystarczy że będzie miał w polu widzenia byle działko, a może nawet zadać obrażenia dla reaktora), jest szybki, więc łatwo nim uciec po uderzeniu pioruynem kilka razy)
-Sudden Death-kończy zabawę w kampienie i zmusza ludzi do ataku... Tylko jak atakować, gdye tym etapie gdy 15 sekund poza bazą oznacza konieczność odwrotu, a zmasowany atak nie jest możliwy, bo połowa osób będzie wciąż kampić, niezależnie od próśb i poleceń?

Niech to będzioe koniec tej niespójniej wypowiedzi. Dziękuję. Polecam tę gierkę.

@edit
Zapomniałem powiedzieć o wyczpistej muzyce w menu. Haha.

Niestety czasem mam wrażenie, że sporo osób w tej grze używa aimbotów... Obcy trafiają w głowę w 80% przypadków, a ludzie zabijają z Luci Cannon dretcha w locie, albo nietrafia z Mass Drivera w dretcha tylko co 3 raz... Jakoś zaskakuje mnie to... Mimo, że mam spore doświadczenie w takich grach(kilka lat w Quake'a 3 nawalałem, w AvP2 też troche-to w kontekście tych obcych), ale takich rzeczy nie potrafię! I niech nikt nie mówi, że wystarczy trochę potrenować, bo do takiego stopnia nie da się dojść.(I żeby dość do takiego stponia, biorąc pod uwagę mój "staż" w dynamicznych grach FPP, to chyba byłoby trzeba trenować więcej, niż ta gra ma lat... Albo tyle ile ona ma, ale siedząc 24/7; ewentualnie pokłony do weteranów grających w to od początków, jeszcze jako moda do Q3) No właściwie da się, ale nie w tyle osób na publicznych serwach... jeszcze biorąc pod uwagę ping... i brak celownika u wielu form obcych... Ehh...

Tak wiem, pi&%$^% głupoty.

@edit2
Pograłem chwilkę i wena wróciła. Niesamowicie kozackie jest to, że ma się do dyspozycji nie amunicję a MAGAZYNKI. Nikt w czasie walki nie przekładałby nabojów z jednego magazynka do drugiego, bo w poprzednim dwie kulki zostały. Jednak tyczy się to również strzelb, w których z regułu nie ma magazynków... Choć tam jest coś na kształt takowego. Więc jest git.

No i wnerwiają mnie ludzie, którzy sądzą, że baza zbudowana na przestrzeni 10 metrów kwadratowych jest dobra. Po spawnie nie możesz się ruszyć i blokujesz telenode, gdy robisz odwrót nie masz gdzie uciec, bo w bazie nie ma miejsca i trzebaby skakać ponad karabinami(a nieczęsto ma się jeszcze siły na kolejny skok, gdy się ucieka), gdy chcesz się wyleczyć albo coś kupić to też nie możesz, bo w bazie nie ma miejsca na krok. Nie mówiąc już o tym, że taka baza to idealny cel dla Adv. Maruderów(Ta, nie ma to jak gwarantowane 3*20dmg-niby te obrażenia powinny się zmiejszać, ale mam wrażenie, że niezależnie od niczego zawsze dostaje mi się 20 obrażeń, czy obrywam bezpośrednio, czy też poprzez kogoś innego. Niezależnie też od zbroji. A jeśli nawet się zmiejszają, a pewnie tak, to i tak przyjemnie taką bazę piorunem przyłatwić. Tak na marginesie: mi prawie niegdy nie udaje się tym atakiem elektrycznym uderzyć, gdy inni mi tym dupę masakrują, ehh, nie wiem jak mam tym dobrze celować, jeśli nawet atak nie uderza w wierzyczkę z odległości 3m, gdy stoję w miejscu i mam dużo czasu na precyzujne wycelowanie:F, które w tym przypadku nie jest wcale potrzebne.)

@edit3
Żeby nie było, że używam tylko jednej emotikonki.
__________________
A tak na marginesie.... umrzyj.

Ostatnio edytowany przez zoliax - 18-08-2007 o 06:46.
zoliax jest offline   Odpowiedz z Cytatem