Ja na każdą lekcję inaczej

.
Na polaku się kuje, bo u polonistki się nie da ściągać.
Na angielskim nie mam ściągi, bo zawsze umiem

.
Na historii drukuje ściąge zwykłą czcionką i wkładam pod kartkę z klasówką.
Na niemcu drukuje malutką czcionką malutką ściąge i trzymam ściśnięte w pięści, udaje, że pochylam się nad tekstem i ściągam.
Na chemii jak kobita siedzi na krześle to ściągam normalnie z zeszytu, bo kolega z przodu mnie zasłania, a jak kobita wstaje to gorzej jest

.
Na geografii to freestyle jest, bo można ściągać nawet z wyciągniętej przed sobą kartki A4, a kobita i tak nie zauwarzy

.
P.S. Jutro klasówka z historii

.