Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Scobel
Hmm to mam rozumiec ze jak by nie bylo botow to bys nie ruszyl w tibi nawet poza miasto na rookgaardzie bo tam trzeba juz miec 2 lev a wkoncu zaczynasz z 1 lev i nie masz teoretycznie szans na wyjscie i zwiedzenie chodzby rookgaardu tak ?? Glupie tlumaczenie,,, szczegolnie jak bot wbije ci ten 100 lev to na demonach napewno bedziesz umial sobie oradzic 
|
Na demonach sobie juz nie raz radzilem a jesli zrobią takie potwory ze nie bede umial sobie poradzic (w co watpie bo potwory w tibii nie posiadaja zadnej sztucznej inteligencji) to po prostu bede padal pare razy az się nauczę. Ew. wbije wyzszy lvl i pojde. Myślisz ze odrabianie strat po śmierci sprawia jakikolwiek problem boterowi?
Pamiętaj ze ja nie botuje bezcelowo: moim celem w tibii jest poznanie dokladnie calego rooka i maina. A zeby tego dokonac musze miec haj lefel ktorego recznie mi sie nie chce robić. (bo nie po to gram w tibie zeby expic lecz zwiedzać, i znowu kolko sie zamyka xD)
To nie jest tak ze ja w ogole nie zabijam zadnych potworów. Wytlumacze ci to lopatalogicznie: pojawia sie zalozmy po winter update nowy potwór. Pierwsze co robie to wbijam odpowiedni lvl (na bocie) zeby na niego pojsc, drugie co robie to kupuje odpowiednie runy/mf'y/bolty czy co tam trzeba zaleznie od profesji i rangi potwora. Potem ide z nim walczyc. Walcze tak dlugo az sie naucze do perfekcyjnie pokonywac. (czyli w warunkach tibii nie dluzej niz godzina) Potem mi sie nudzi to ide na nastepnego potwora a jesli nie moge od razu pojsc to patrz punkt 1. W ten sposob postepuje z innymi rzeczami czyli hunty, questy, zwiedzanie miejsc itp. Tylko w pvp biore zawsze udzial bo mi sie podoba. Po prostu nie lubie 666 666 666 warlockow pod rzad zabijac bo to naprawde nudne. (skoro sie juz umie) Mam nadzieje ze to czytasz Scobel. Boter nie taki "iwul" lecz zwykly czlowiek ktory chce mi sie bawic przy grze a nie patrzec na cyferki jak wy myslicie ;<