Nie przeczytałem całego tematu, ale domyślam się, że strony 3-5 zawierały to samo: czyli żałosne tłumaczenia piotrka26111 i Piterownika.
Na początku powiem jedynie, że nie czuję do postaci, które botują zawiści i zazdrości, a jedynie politowanie i złość.
Politowanie ponieważ żałosnym jest by w tak idiotycznej i dennej grze, jaką jest Tibia, uciekać się do oszustw. Nie wiem na jakim poziomie emocjonalnym są boterzy, że postanawiają używać tych programów, ale jeżeli sprawia im to przyjemność to tylko usiąść i płakać nad ich losem.
Złość natomiast nie z powodu, że botter mi wybija respa, albo "zabiera" loota, (bo te rzeczy są dla mnie tyle samo (czyli gówno) warte co sam botter) ale jeszcze próbuje się usprawiedliwiać i kłócić się, że to on ma rację.
Jest też kilka wyjątkowo żałosnych wypowiedzi z ich strony, że niby strasznie się nad tym napracowali (m.in. crackowanie. A co? Sami żeście złamali zabezpieczenia?)albo że niby nie złamali zasad, bo nikt ich na tym nie nakrył (to najlepsza perełka xD).
Powiem przy okazji, że nie ma podziału na prawdziwych i pseudo botterów, bo to jedno i to samo badziewie, które nie potrafi czerpać normalnej przyjemności z gry. Ciekawe czy podobnie jest w innych grach- przechodzą prawie całego np.: Gothica, robią save, a potem godzinami ubijają ostatniego przeciwnika...
Jest jednak nadzieja dla botterów! Może kiedyś ktoś napisze botta, którego będą mogli ściągnąc prosto do mózgu. Naprawiłby kilka errorów...
Na szczęście są i tacy, którzy umieją na luzie machnąć na tych żałosnych ludzi ręką. Należy do nich m.in. Lord Grievous, którego obrazkiem zakończę moją wypowiedź ;]
Ps.:Wspomniałem, że Tibia jest denna. Bo jest, jeżeli tylko cyferki się w niej liczą. A dla większości tak jest.