Pamiętam jak jeszcze byłem w przedszkolu i pewnego dnia tata przyniósł do domu nową grę. To był właśnie Djuk! Na początku bałem się sam grać i tylko patrzyłem jak ojciec gra (swoją drogą przechodził całą grę

). Później jakoś pokonałem strach przed okropnymi potworami i zacząłem sam grać! Grałem na kodach, ale i tak miałem dużo zabawy. Nie należę do osób które wyczekują nowego Księcia, ale jeżeli wyjdzie, to chętnie go sprawdzę.