Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Vaxxia
No ciekawe... ale nie wolno zapominać, że to wszystko zależy przecież od człowieka. Jak był oszołomem to fakt, że gra w tibie czy nie już tu niczego nie zmieni. Cały świat uważa, że tak jest najprościej - zwalić wine na gry komputerowe i mieć to wszystko z głowy. Nikt nie pomyśli, że to, np.: rodzice swoim wychowaniem, poprzez zbytnie ignorowanie swoich dzieci doprowadzili do takich zmian w ich zachowaniu. Ponadto uważam, że telewizyjne filmy znacznie bardziej ingerują w psychike młodzieży niż gry komputerowe. Przecież nie ma jeszcze takiej gry, która tak dobrze naśladowała by rzeczywistość niż chociaż jakiś średniej jakości film.
|
Tylko, że haczyk tkwi jednak w grach. Dlaczego? To jest bardzo proste, poprostu w średniej jakości film nie można ingerować, nie można podejść do tego a tego człowieka, zrobić to a to, dochodzi jeszcze to, że rywalizuje się z wieloma innymi graczami i chce się być najlepszym, do tego dochodzi jeszcze "ignorowanie dziecie przez rodziców" i taki "gracz" potrafi grać całymi dniami i na pierwszym miejscu zawsze stawiać grę. Efekt końcowy takiego "czegoś" tutaj widzimy...