...Obudziłem się, słońce delikatnie na mnie świeciło. Kiedy otwarłem oczy zobaczyłem dwóch ludzi stojących nademną.
-W końcu się obudziłeś.-powiedział jeden z ludzi.
Instynktownie podniosłem się i sięgnąłem po moją broń, jednaj jej tam nie było.
-Mamy twoją broń orku.-powiedział drugi.
-Teraz Cię zabijemy.-powiedział ten sam.
-Chcemy zobaczyć jak cierpisz.
Co mam robić?-zastanowiłem się.
-Do ataku!!-zawołał jeden z ludzi i rzucili się na mnie.
-Tchórze!-zawołałem.
Pierwszy zamachnął się mieczem, zrobiłem unik i jednym mocnym uderzeniem z pięści rozwaliłem jego drewnianą tarczę, przy okazji zwalając go z nóg. Drugi zaszedł mnie od tyłu i wbił swój sztylet w moje udo. Ignorując bul z głośnym okrzykiem rzuciłem się na niego, zaplatając moje palce wokół jego gardła, nie miał szans. Chwyciłem jego tarczę i odwróciłem sie do tego któremu zniszczyłem tarczę. Już zdążył się pozbierać i zaatakował mnie mieczem, sparowałem cios tarczą i uderzyłem go z pięści w brzuch wginając jego zbroję. Ten znowu zaatakował mnie mieczem, zrobiłem unik i chwyciłem jego rękę i ją złamałem. Człowiek nie był już zdolny do walki więc go zostawiłem. Nie będę zabijał bezbronnych. Spokojnie ruszyłem w stronę siedziby mojego klanu, od tej chwili poświęcając się tylko walce na pięści.
@Down
Cytuj:
zaczolem od pierwszego i nawet prawie odkryłem tajemnice spike sworda
|
Jak każdy tobie podobny
