Z pewnych przyczyn sesja w D&D musiała zostać przerwana w trakcie walki.
Następnego dnia spotykamy się. Inicjatywa, HPki i wszystko pozapisywane ładnie.
To kogo tura? patrzymy na kartkę. o, teraz ten gość z łukiem (przeciwnik graczy).
No to on atakuje wojownika (jedyny, kogo widział)
No to szybki strzał. Lecą 2 stzały. Testy ataku : 20, 18. O, jest szansa, że 1 strzał będzie krytyczny, test ataku 19 na kości. No to wchodzi krytyk (obrażenia x3)
Łuk długi potężny, K8+2 obrażeń. Rzucam na obrażenia
8, 8, 2, i drugi rzut 8. suma 26+8 zsiły wsumie, 34 obrażenia, a że już wcześniaj miał trochę obrażeń, to wojownik zostaje przybity do ściany.
I tak się zakończyła jego najkrótsza sesja w życiu

Ciąg dalszy sesji musiałem poprowadzić za ekranem MG. I dobrze, bo jeszcze wiele rzutów musiałem fałszowac na korzyść graczy. Tego dnia moja średnia rzutów na K20 wynosiła około 17
