[darushu]

Co bym mógł powiedzieć.
Zapewne wielu juz o tym wie, iż tibia na dzien dzisiejszy jest grą pozbawioną wszelkiej przyjemności i zabawy z niej wypływającej.
Szkoda życia na tą grę... prawda jest taka, że rządza i rządzić juz do konca będą w niej botterzy.
Taką mamy juz sprawiedliwość na tym świecie.

CIPsoft nie robi nic w kierunku, aby bylo lepiej (nie mowie o tych "pseudo-utrudnieniach", które i tak nic nie daly).
Prawda jest taka, że na dzien dzisiejszy im to wszystko zwisa...
W sumie rozumiem ich... ta ciągła pogoń za pieniędzmi...
Zrobią nowe tereny i niewazne czy PACC'e beda kupowac botterzy, czy nie...
Wazne ze maja zysk. Reszta jak to zrozumiale ich dosyć kiepsko obchodzi.

Tibia to wielki pochłaniacz czasu, i to marny... poza kilkoma fajnymi (powtarzam "fajnymi") chwilami w niej spedzonych... nie wynosi sie z tej gry praktycznie nic... a jak juz to nie wiele.
Życie jest brutalne, nie znamy dnia ani godziny, a tak siedząc tylko i gapiąc sie bez przerwy w ten monitor mozemy umrzec, nie smakujac jego najwiekszych uroków. Szkoda tracic najpiekniejsze lata swego zycia przed komputerem, ach... gdyby zylo sie kilka razy. Kazdy by tak chcial.

Dobra postać i zdrowie nie idą ze soba w parze... Nigdy nieprzebijemy sie przez ta "chmurę" botterów, nie zostajac przy tym ani chocby w 1% ułomniejszym. Stokroć lepiej jest przywiązywać role do innych ludzi, tylko nie tych wirtualnych...

Ile szczęścia może dac druga połowka? Tu zadna gra nie ma do tego porównania. Ile szczęscia może dać chocby wspolne wyjscie z kolegami na piwo? To samo...

Czasami warto sie zastanowić czy aby na pewno chcemy sleczyc nad tą grą. I tracic te wazne godziny, dni, miesiace, lata... na tej grze pozbawionej juz w tym momencie wszelkiej przyjemnosci, jak to juz na poczatku napisalem.
Czasami warto sie zastanowic czy nie lepiej w tym momencie szukac szczescia gdzie indziej.

Zycie mamy tylko jedno.

Darushu Retired.