Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
Wielkim ? Zaiste, mocno cię poniosło. A gdyby przeszedł do mojego "klubiku" to cóż, liczyłbym na to, że w pierwszym meczu odniesie kontuzje uniemożliwiającą grę do końca sezonu i wtedy zejszczałbym się z radości. Bo Inzaghi w porównaniu z którymkolwiek napastnikiem Arsenalu jest niczym. Powiedzmy sobie szczerze - Inzaghi stoi dwie klasy niżej od Vana Persiego (który de fakto takim typowym napastnikiem nie jest, ale...). A jeśli porównać go do dawnych gwiazd Arsenalu - no cóż, gdzie Inzaghi a gdzie Dennis Bergkamp ?
|
Pfff... czy jest niczym? Wątpie, bo gra w Milanie, nie jednokrotnie dając zwycięstwo (Liga Mistrzów lub mecze ligowe) Ostatnio został powolany na mecz reprezentacji Włoch. Nie mów, że to o niczym nie świadczy.
Cytuj:
Inzaghi to jest taki cwaniak, którego wpuszcza trener na ostatnie 10 minut, a ten potrafi wpakować 2 bramki, które nie zachwycają urodą i zmienić kompletnie sytuacje na boisku. Bramkostrzelny to on jest - nie ma co zaprzeczyć, tylko że po prostu niczym się nie wyróżnia pod względem np. techniki. Większość napastników jest bardziej wszechstronna i nie stawia tylko na szybkość i uśmiech losu ze strony liniowego
|
Cóż, albo się gra, żeby oddać piękne strzały, które nie wpadają do bramki, albo się strzela by wygrać. A od wszechstronności mamy innych piłkarzy. To jest właśnie to wywarzenie, o którym mówił Thomisson.
Cytuj:
Żeby van Persi w swojej karierze strzelił choć połowę tego, co ustrzelił "Pippo"
|
Powiedzmy... Żeby Van Persi w swojej karierze zagrał choć połowe tego, co zagrał "Pippo"