Odkopuje temat..... Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale dobrze byłoby kontynuować zagadnienie.
Jestem Katolikiem. To tak na początek . Trochę rozważam w zakresach filozofia-religia-kultura-ludzie.
Trochę będzie Bajeru.
Wiara jest rzeczą, której nie wyjaśnimy matematyką, fizyką, chemia etc. Jedni wierzą w Boga (Chrześcijanie, Mahometanie, Żydzi...), niektórzy wierzą "troszkę" inaczej (Hinduizm), niektórzy nie wierzą w Wszechwładną osobę\istotę (buddyzm (lub jego odmiany)). Są też ludzie, którzy czczą tego "złego" (sataniści...).
W każdej kulturze istnieje wiara w niebo oraz piekło (kraina szczęśliwości lub kraina cierpienia). Religia nas tylko nakierowuje na jej wizje.
Co do stworzenia świata, to może powiem tak:
(od końca piszę, głównie z Biblii)
Ludzie\Zwierzęta\Rośliny\Woda\Ląd\Sklepienie\Dzień \Noc(Gwiazdy+inne ciała niebieski)\wszechrzecz (Wszechświat).
Najbardziej znaną teorią jest WW. Ok.
Trzymajmy się tego. Przed WW nie istniał czas ani\lub przestrzeń oraz inne oddziaływania.
Stało się i wszystko powstało.
Ok, to może, CO się działo PRZED WW?
Niektórzy mówią, że nic...
To, co spowodowało WW?
Ano mówią, że "skomplikowane procesy fizyczne".
Ok.
Podobno Wszechświat był mniejszy od jądra atomu. Ok.
To, w jaki sposób zainicjalizowały się te procesy fizyczne?
Samoistnie?
To, co spowodowało, że dzieją się samoistnie?
I tak można zadawać pytania na zawsze, aż do końca.
...
...
No, ale Bóg (wg. mojej wiary) stworzył "all".
Ale to wcale się nie kłóci z fizyką.
Przecież musiał JAKOŚ to zrobić. Oczywiście mógł to zrobić poza fizyką... W końcu "jest*(*moje przekonanie) wszechmocny. Ale "Why not?"
Krzyknął Bóg i... tadam WW. Proste? Nie? No właśnie.... Tak? To gratuluje .
A, że jest opis 1'szy dzień, 2'gi dzień itd.? Oczywiście mógł tak robić, ale mógł też tworzyć w taki sam sposób, jak to nam opisuje fizyka "Piko, nano, mikro sekundy" tworzyło się wszystko i wszechświat się rozszerza. Ok.
Ale czemu to ma nie być DZIEŁEM BOŻYM?
Znowu kwestia wiary.
Po prostu Pismo Święta spisali LUDZIE, i niektóre aspekty mogły zostać pominięte\zatarte\zniekształcone przez upływ czasu i historię.
Przykazania i Wolna Wola:
Człowiek ma wolną wolę i świadomość. A zwierzęta, rośliny i inne formy życia i inteligencji? Również mają wolę i (uważam), że i pewną świadomość.
Ludzie mają duszę (kwestia wiary). A zwierzęta? Mówią, iż nie.
Zastanawiam się, czy mają jakiegoś "ducha" lub "istotę". Możliwe.
Bóg dał ludziom DUSZE. I Ludzie OD POCZĘCIA mają duszę. Stworzył ich na obraz i podobieństwo swoje i aniołów\archaniałów\tronów\serafinów itd.
Dał im przykazania, prawa, znaki, cuda....
Przykazania+Wolna Wola daje różne wyniki. Przestrzeganie, częściowe przestrzeganie, "olewanie".
Przyjmijmy przykład terrorysty z poprzednich postów.
Czy go zabić, czy pozwolić mu zabić?
Jak go zabiję, to inni nie zginą, ale złamię tym Prawo Boże, którego staram się ze wszystkich sił przestrzegać.
Jeśli nie zabije WYSOCE PRAWDOPODOBNE jest to, że zginie wielu ludzi, lecz ja nie złamie PRAWA.
Co ja bym zrobił... Postarał się trochę porozmawiać, ostrzec... Jakby mnie zabił... Trudno... Śmierci się nie boje...
Jeśli by nie zmienił zamiarów to co ja bym zrobił... Nie wiem... Pewno bym zabił... Jednak...
Mam nadzieje, że nie znajdę się w tego typu sytuacji.
Lecz ludzkość stworzyła prawa świeckie. Nie powstrzymują one wielu przestępstw, ale dają karę "Ziemską". I wielu ludzi obawia się prawa ludzkiego, bo tyczy ono tego "teraz". Ale co z karą Bożą i czemu nie dosięga ona tych złych właśnie TERAZ?! Słyszałem to wielokrotnie. Planów Boga nigdy nie poznamy. Możemy im albo zaufać, albo nie myśleć o tym.
Magia:
To trochę, jak wszystko co kusi: pieniądze, hazard, kradzieże, adrenalina, narkotyki i inne nałogi, itd.
A czemu Kościół od zawsze uważał, że Magia jest "be"?
Bo magia daje MOŻLIWOŚCI tworzenia, niszczenia i og. zmiany rzeczywistości, która powinna być TYLKO wg. Wizji Bożej.
Ta... Kościół (bo to w końcu ludzie), jak wiadomo nie zawsze ma rację i RÓWNIEŻ się myli.
Mowa końcowa:
Uważam, że jakby wszystkie Religie i wyznania się połączyły (Ta... Marzenia...) było by co najmniej ciekawie.
To by wyglądało tak:
Jest jeden Bóg.
Bóg objawia się w wielu postaciach.
Mojżesz, Mahomet itd. są Jego prorokami (czy jakoś inaczej).
Jestem młodym człowiekiem. Nie jestem nawet pełnoletni. Możliwe, iż powiecie: "h*j; szczeniak nie wie co mówi; jest poj*****; itd.
Jednak mam nadzieję, że rozważycie chociaż przez 2 minuty moje słowa.
PS: Jestem z Torunia (może powinienem powiedzieć Moherowa ).
Rozmawiałem na ww. tematy z moim kolegą po drodze do sklepu. Szły obok właśnie 2 panie w beretach. Właśnie jak się mijaliśmy rozmawiałem o różnicy między religiami i o możliwości tego, iż "Oni (inni)" mają rację a "My (Katolicy...Itd.)" się mylimy. Panie się zatrzymały, a jedna chwyciła mnie za rękaw kurtki. Kolega również się zatrzymał.
Staliśmy naprzeciw siebie (my : panie). Wyglądały jakby zaraz miały wybuchnąć.
Nagle jedna (ta, która mnie ciągnęła za rękaw) WYKRZYCZAŁA:
(cyt.)
- JAK SIE, JEDEN SZCZENIAKU, NIE ZNASZ TO SIĘ NIE WYPOWIADAJ.
Ja zrobiłem mniej-więcej taką minę: :-/ i odpowiedziałem:
- Proszę pani, może i jestem młody i może się nie znam, ale staram się zrozumieć rzeczy, których jak widzę pani ani nie pojmuje z racji małego wietrzenia organu w głowie ( ), ani też nie chce zrozumieć, bo uważa, że wyłącznie "tto, coja wiem, jest prawdą, a reszta to gówno". Ja staram się zrozumieć ogólne dzieło Boga i cel istnienia wszystkich ludzi, wszystkich kultur oraz wszystkich religii oraz wyznań.
One nadal wyglądały groźnie.
Riposta 2'giej:
- Tylko Pan Jezus jest prawdziwy, a ci, którzy mówią inaczej, pójdą do piekła tak jak ty!
- Chodź Baśka, bo nie wytrzymam w obecności satanistycznych-żydów.
Na "do widzenia" "Moher" chciał mnie uderzyć parasolem\ką, ale na szczęście "jestem biegły w sztuce uników" (Yoshimo Rulez). Dała spokój.
No trochę się rozpisałem
