Jakby przeznaczyć kasę na dofinansowania za mundurki na inny, pożyteczniejszy
cel, jak np. jakiś remont sali gimnastycznej, to wyszłoby to na lepsze i uczniom, i rodzicom i nauczycielom. Osobiście jak chodziłem do podstawówki to bałem się drabinek. Nie ze względu na wysokość, lecz po prostu wystarczył jeden ostrzejszy ruch i już szczebelki leciały w dół, wraz z osobą wiszącą. Piłki były tak starte i tyle razy lepione, że już nie było widać niczego poza jedną, wielką łatą. Sądząc po MEN, ta sytuacja dużo się nie zmieniła.
|