Mówicie, że piractwo równoznaczne jest kradzieży. Tylko problem tkwi w tym, że na kradzieży, kiedy jedna osoba zyskuje, druga traci. W przypadku piractwa nikt nie traci. Bo kto powiedział, że w razie braku możliwości zdobycia jakiegoś softu nielegalnie, każdy zakupiłby go legalnie? Liczenie strat nie na tym polega. Tak, jestem okrutnym piratem i bezczelnie ściągam wszystko z Internetu. Ponadto nie czuję się z tym źle.
|