A wiec tak...
Bylismy na lichach a potem dead ;/ (mf braklo + traped xd)
Potem kumpel mnie zabral i robilismy banute(11 osob xD), szedlem ostatni, ale i tak serpent spawn wybral mnie na swoja ofiare, nie mialem po co uciekac, (wlazlbym na next pewnie ;p)wiec bloczylem go mfujac sie(nie jest wcale taki mocny ;o), akurat wtedy gdy on prawie zaliczyl glebe mi wysiadla utama i wiecie co dalej...wave + lapa = wkurzony mason ;d (wszystko dzialo sie dosc szybko, po prostu nie zauwazylem kiedy utama wysiadla :/)
Ale sie odrobi wszystko ^^
Wkoncu to gra ;o
Pzdr. i gz all ;dd