Ale przecież nie zawsze ściąganie jest piraceniem, jeśli ma się oryginalny produkt, a na przykład nie ma się przegrywarki to można ściągnąć kopię zapasową płyty. Może nie jestem jakimś super uczciwym użytkownikiem, bo czasem imo grę jakąś ściągnę, ale spójrzmy prawdzie w oczy, gdyby ludzie u nas więcej zarabiali, piractwo na pewno by się zmniejszyło. Spójrzcie na przykład na Anglię, gdy byłem w Londynie udałem się do Harod'sa (najdroższe centrum handlowe w Anglii, Rolexy za 60k funtów, telefony za 70k funtów itd.) był jakiś tam przeciętny sklep rtv/agd, zaciekawiony podszedłem do stoiska z grami. I co zobaczyłem? Stalker - 29.99 pound, Infernal - 25.90 pound (na nasze około 160 i 140 zł), dlaczego? Bo więcej zarabiają, przy takiej cenie ich funta i dość dużych zarobkach naprawdę mogą sobie na to pozwolić. Piractwo w Anglii jest wiele mniejsze niż w Polsce, chociaż mają wyższe ceny...
PS Nie byłem tylko w Harodsie, byłem również w Virginie i paru innych tego typu sklepach, ceny były podobne.
|