Dziekuje... - Dakar powiedzial bardzo cicho i odetchnal, jakby jakis ciezar spadl mu z serca. Od razu wstal i skierowal sie do stajni. Zaraz za nim ruszyly dwoje z widmowych slug, ktore wszscy widzieli juuz wczoraj. Dzisiaj jakos sie nie pokazywaly az do tej pory. - Przygotuje powoz. Jak tlyko bedziecie gotowi to czekam przed domem. - od kiedy zapadla decyzja o wyruszeniu Dakar jakby sie ozywil
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam
|