Nillea, po zebraniu calego porzebnego ekwipunku, bez slowa podeszla do powozu i rozsiadla sie wygodnie. Wygladala jakby nad czyms sie zastanawiala.
Iriades znalazl krasnoluda w swoim pokoju, gdy z trudem probowal zapakowac swoj ekwipunek. Iriades pomogl mu z tym, chociaz bardzo go dziwilo po co Gerionowi zapasowy topor. Gdy wreszcie im sie udalo, udali sie obydwoje do powozu. Gerion wrzucil swoje toboly na dach, a sam zajal miejsce w powozie. Iriades takze ulokowal sie w srodku, ale usadowil sie tak, by byc naprzeciwko Kalisto. Ciagle nie mogl wyjsc z podziwu nad jej uroda.
Dakar natomiast, zabezpieczywszy swoj dom przed ewentualna kradzieza, zajal miejsce obok kobiety. Wiedzial, ze nikt nie odwazylby sie go okrasc, ale nie chcial by jego pewnosc siebie kusila potencjalnych zlodziei. Gdy zobaczyl, ze wszyscy juz sa, krzyknal na woznicę: - Robercie, na zachod, do miasta Milsbourg!
Wreszcie wyruszyli...
@Vanessa: Nie wiem czy czytalas post owego Szulera, ale ja ciagle nie zmieniam decyzji: nie popieram jego gry z nami. Wiem, ze powinnismy dac wszystkim szanse, ale gdy przeczytalem jego posta o malo nie dostalem zawalu. Chyba za duzo juz gram w RPG, i gdy widze cos takiego... Az dziw ze nie wymyslil elfa z broda...
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam
Ostatnio edytowany przez Caspius - 08-11-2004 o 22:25.
|