Iriades, po tym jak krzyknal do Geriona, znow odwrocil sie do Kalisto. Poczul sie lekko urazony, gdy ta mu wciaz nie odpowiadala. Gdy na nia spojrzal, zobaczyl ze ta.... zasnela. Widac nie spala dobrze podczas podrozy. Dakar zamowil pokoje dla wszystkich, wzial Kalisto na rece i zaniosl ja do jej pokoju. Rzucil jeszcze na odchodne: - Pojde juz do siebie i wezme rpzyklad z Kalisto. Powinnismy byc wypoczeci jutro. Tymczasem wy korzystajcie, ja zaplace za wszystko jutro rano. Pamietajcie jednak ze jutro musimy byc gotowi na wszelkie trudnosci.
Poszedl do kwater, polozyl Kalisto w lozku i cichutko wyszedl, zamykajac za soba drzwi ostroznie. Zostawil jej w srodku kluczyk, a sam zamknal jej pokoj zestawem wzietym od karczmarza. Udal sie do swej kwatery, polozonej zaraz obok pokoju dziewczyny. Zamkal drzwi na klucz, polozyl sie na swym lozku i pograzyl sie w rozmyslaniach. Myslal nie tlyko o Ursuli, ale takze o Kalisto. Dawno temu wybral Ursule, poniewaz traktowala ich zwiazek powaznie. Przez te wszystkie lata nauczyl sie zyc z tym, ze jego serce wlasciwie bylo rozdarte miedzy nimi obydwoma. Sytuacji wcale nie poprawialo to, ze Kalisto wciaz byla jego i Ursuli przyjaciolka. Wciaz nie wiedzial co ma myslec... Wciaz bardzo kochal Ursule, ale Kalisto takze wiele dla niego znaczyla...
W koncu zasnal, nie dochodzac do zadnego sensowanego wniosku.
Natomiast Iriades, Nillea i Gerion, ktory jednak trafil do stolu majac w rekach 2 butle krasnoludzkiej wodki, siedzieli i biesiadowali. Po jakims czasie, gdy w izbie zostaly juz tlyko te 3 osoby, karczmaz postanowil zamknac lokal i powiedzial: - Szanowni panstwo, czy moglbym prosic was abyscie udali sie juz do swych pokoi? Ja nie jestem wampirem i potrzebuje troche snu - rozesmial sie serdecznie. Nillea natychmiast udala sie do swej kwatery, Gerion jeszcze pociagnol zdrowo z butelki i takze ruszyl w kierunku schodow. Iriades takze po chwili wyrwal sie z zamyslenia i udal sie na spoczynek.
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam
Ostatnio edytowany przez Caspius - 09-11-2004 o 21:31.
|