Ponad 50 tys. psów zostało w ostatnich dniach uśmierconych w chińskiej prowincji Yunnan. Masakry dokonano na polecenie władz okręgu administracyjnego Mouding, które wydały stosowne rozporządzenie po stwierdzeniu trzech śmiertelnych przypadków wścieklizny u ludzi.
Oszczędzono jedynie zwierzęta należące do wojska i policji. Zabijano nie tylko psy bezdomne, ale także mające właścicieli. Władze apelowały do posiadaczy psów, by uśmiercali swoje zwierzęta - w ramach rekompensaty płacono po 0,60 dolara za zwierzaka.
Zagraniczne media opisują przypadki zabierania zwierząt właścicielom na spacerach i zabijania ich na ulicy! Aby mieć pewność, że wymordowano wszystkie psy, w nocy specjalne oddziały chodziły po ulicach z latarkami i robiły hałas, by sprowokować psy do szczekania i w ten sposób ustalić, gdzie jeszcze znajdują się potencjalne ofiary. Okrucieństwo nie miało granic - zwierzęta truto, rażono prądem, a nawet wieszano i bito pałkami.
Śmierci nie uniknęło także 4 tys. czworonogów, które były zaszczepione przeciwko wściekliźnie - władze uznały bowiem, że szczepionka nie chroni w 100 proc. przed chorobą. W Mouding mieszka ok. 200 tys. osób. W tym roku 360 zostało pogryzionych przez psy. Od kwietnia zanotowano trzy przypadki śmiertelnych zachorowań na wściekliznę, zmarła m.in. 4-letnia dziewczynka. - Zdecydowaliśmy się zabić psy, aby uchronić ludzi przed plagą wścieklizny - powiedział Li Haibo, rzecznik prasowy lokalnych władz.
(zrodlo: wegetarianie.pl)
przylaczamy sie do tej akcji mam nadzieje ze wszyscy i wchodzimy na nastepujacy link :
www.psy.pl/petycja
Komentarz:
Protestujemy przeciwko zabiciu 50 tys. psów w chińskiej prowincji Yunnan! Władze okręgu administracyjnego Mouding podjęły decyzję o wymordowaniu wszystkich miejscowych psów (poza wojskowymi i policyjnymi), ponieważ w ostatnich czterech miesiącach stwierdzono tam trzy śmiertelne przypadki wścieklizny u ludzi. Masakry na zwierzętach dokonano w nieludzki sposób, czasem zabijano je nawet wtedy, gdy spacerowały z właścicielem!
Tekst listu do ambasadora:
Szanowny Panie Ambasadorze,
Z niedowierzaniem i wielkim bólem przyjęliśmy informację o masakrze, której dokonano w ostatnich dniach w okręgu administracyjnym Mouding. Z powodu stwierdzenia trzech przypadków śmiertelnych wścieklizny u ludzi wymordowano tam - jak donoszą światowe agencje - często bestialsko 50 tys. psów.
Pytamy: Dlaczego akcję przeprowadzono w tak nieludzki sposób - zabijając ukochane zwierzęta na oczach ich właścicieli? Dlaczego zabijano również psy zaszczepione przeciwko wściekliźnie? Dlaczego w ogóle podjęto decyzję o masowej eksterminacji psów, zamiast np. wprowadzić obowiązkowe szczepienia i kwarantannę dla zwierząt podejrzewanych o to, że są nosicielami choroby? Dlaczego zabijano w tak bestialski sposób (zwierzęta truto, rażono prądem, a nawet wieszano i bito pałkami), narażając psy na dodatkowe cierpienia?
W Polsce w niemal co drugiej rodzinie żyje pies. Kochamy psy, nie potrafimy się pogodzić z tym, co się stało w Chinach.
Czytelnicy miesięcznika "Mój Pies" oraz użytkownicy forum owczarkiniemieckie.ok1.pl.
Prosimy o podpisanie sie pod petycja.
Aktualny licznik podpisow:
10745
Pozdrawiam, Szymucha