Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Thero
Pozostaje tylko marzyć, że frekwencja sięgnie 10%, tak aby głos wykształconego człowieka, interesującego się polityką znaczył więcej w tym całym cyrku zwanym demokracją.
|
IMHO tak niska frekwencja ( abstrahujac juz od tego czy wogole wybory bylyby wazne ) to jest juz bardzo silny dowod demokratycznego uposledzenia ( "nie chce/ nie potrafie zdecydowac" ) nie mowiac juz o tym, ze w praktyce to jest oddanie kraju w rece partii z betonowym elektoratem. Z jakiegos powodu w kazdym kraju gdzie frekwencja jest
duza udaje sie trzymac bydlo na dystans a wygrywaja tylko partie ktore robia cos pozytecznego, za co sa wybierane.
Cytuj:
I dlaczego ludzie tak sie ciesza, ze Kwasniewski jest tak dumny ze swojej 'wschodniej polityki'? Przydupas Rosji, ktory watpie, aby cieszyl sie z tego, ze odzyskalismy niepodleglosc.
|
dla mnie bardziej zalosna jest uprawiana konsekwentnie na kleczkach polityka wobec USA, graniczaca juz z masochizmem.