Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Shanhaevel
W sumie dlatego nie lubię demokracji, bo to właściwie rządy idiotów (to oczywiste, że więcej jest głupich niż mądrych), ale też nie można odebrać im prawa wyborczego, bo by się na nas inne kraje rzuciły (np. wpieprzająca się do czego-się-tylko-da UE).
|
Nie można odebrać im prawa wyborczego, bo:
1. Nie ma takiego obiektywnego kryterium, które można by zastosować - o wszystkim decydowaliby politycy, czyli już można się spodziewać, że w zależności od aktualnie rządzącej ekipy, grupa idiotów, nie mających prawa głosu, dziwnie pokrywać się będzie z elektoratem LiD-u, Platformy, PiS-u itd. Cenzus wykształcenia raczej wiele by nie dał - już widzę uczelnie "wyższe" zakładane przez partie w celu "kształcenia" lojalnych wyborców i obieranie uprawnień szkół wyższych uczelniom, które produkują elektorat niewygodny dla rządzących...
2. Spowodowałoby to niezadowolenie wśród grup, którym odebrano by prawo do głosowania, co w konsekwencji raczej wywołałoby efekt odwrotny do zamierzonego.
No i w końcu idioci też powinni mieć swoje prawa, a gdyby odebrać im całkiem reprezentację w parlamencie, byłyby one poważnie zagrożone.
A co do demokracji - ktoś chyba kiedyś powiedział, że to system najgorszy z możliwych, ale lepszego jeszcze nie wymyślono. No bo jaką niby mamy alternatywę? Dyktatura, monarchia - wszystko sprowadza się do tego, że trzeba jakoś wybrać przywódcę...