Hmmm a co Ty wiesz o tych co grają po 15h+ i więcej? Znasz ich? Bo wątpie szczerze... Miałem kolege (pokój jego duszy...

) Co grał właśnie po 12-20h dziennie... ale to nie było spowodowane tym że był no liferem... poprostu był chory... sami sobie wyjaśnijcie co mogło mu być, że tyle siedział w domu... nigdy od czasu zachorowania nie wyszedł już na dwór... więc skończcie swoje ideologie "prawdziwego gracza" i takie rozmyślenia zachowajcie dla Siebie.
pozdrawiam "nowe pokolenie"
W mojej i waszej pamięci Tomek aka piernik.[*]