Sam maluje figurki o wiele mniejsze niz to co Ty robisz, wiec radze Ci do mieczy i toporow uzywac srebrnej farby a nie szarej, wtedy oszczedzasz na lakierze (chyba, zeby pociagnac matowym). Proponuje farbki "boltgun metal" "mithril silver" i "chainmail" z serii "cytadela", dostepne po 9,99zl na stronie
www.cytadela.pl W ogole tam sa swietne kolory do tego typu prac. Akrylowe farby powinny dobrze sie trzymac potraktowane dodatkowo lakierem, czy to blyszczacym czy matowym. Raz a porzadnie sie wykosztowac na farby i starczy naprawde na duzo czasu.
Zapoznaj sie z niektorymi technikami malarskimi, jak np. umycie w roztworach calej zbroi. Prosty przyklad. Masz golden armor, pomalowales go na zolto i git, ale czasami zeby uwidocznic zaglebienia warto naniesc na niego rozcienczona brazowa farbe (silnie albo srednio rozcienczona). Wtedy ten roztwor wejdzie w zaglebienia co da efekt wciec w pancerzu i brak wyzej wymienionego plaskiego efektu. Same te przerwy miedzy plytami pancerza moglbys nieco glebsze zrobic, bo jak sie domyslam to wlasnie o to chodzi w tej "płaskości", ze tak to nazwe. Te roztwory laczy sie zazwyczaj w takie kombinacje:
- zolty/zloty -> brazowy
- srebrny -> brazowy(rdza, stary pancerz); czarny(efekt glebi)
Zle nie sa, ale nie sa tez piekne (pod wzgledem pomalowania).