@autor
Cieszę się, że wyuczyłeś się paru punktów prawa polskiego. Tyle, że zapominasz, że społeczeństwo (które jest reprezentowane przez sądy), w przypadku łamania prawa jakiegoś obywatela, może wymierzyć karę przestępcy i zawsze jest to pozbawienie/ograniczenie tych fundamentalnych praw człowieka. Tak więc jeśli seryjny morderca/gwałciciel/pedofil czy cokolwiek tam chcesz zdaniem społeczeństwa nie zasługuje na drugą szansę lub dożywotnie marnowanie cennego tlenu, to niech się przysmaży na krześle/dostanie zastrzyk.
Gdzieś tam padały słowa, że osoba wykonująca wyrok kary śmierci staje się mordercą. To prawda. Tyle, że np. w USA wymyślono sposoby, aby kat nigdy się nie dowiedział, że to on zabił czy też załamał się psychicznie. Przykłady? Kilka przełączników, które włączają krzesło, kilka strzykawek z trucizną i tylko jedna zabija. Ale nikt z wyjątkiem osoby, która to ustaliła, się nie dowie na kim ciąży brzemię zabójcy.
Zagłosowałem za. W wiezieniu, gdy nie ma nic do stracenia (dożywocie) powyżyna współwięźniów, marnuje podatki, czasem zmusza strażników do oddawania drogich strzałów w jego kierunku. A kierując się zdrowym rozsądkiem, to i tak wiemy, że w Polszy raczej do tego nie dojdzie.
|