Ja miałem gorszą sytuację.
Expiłem moim knightem z GS na scarabach. Nagle ni z tego ni z owego zrestartował mi się internet! GS + 12 bp UH poszły się j****. No to ja, oczywiście bystry jak woda w klozecie pobiegłem ratować moje rzeczy (a tego, że nie miałem broni, run ani liny to już nie zauważyłem) wynik - kolejny dead (bo nie mogłem znaleźć ciała). Tu ta historia powinna się skończyć, ale nie, nie darowałem. Pożyczyłem broń od kolegi, wzięłem linę i parę UH co mi zostało w depo i pobiegłem na scaraby. Kiedy byłem już parę kratek od ciała nagle ekran zrobił się czarny... myślałem, że rozpier**lę kompa ze złości. Tak się wkurzyłem, że zrookowałem tego knighta i zrobiłem z niego sorca lol. (po dwutygodniowej przerwie od Tibii) Jest gdzieś tam do dziś, trochę padnięty, bez eq, z niskim levelem po wielu dedach wywołanych neostradą (nick: Darkfault)
|