Zobacz pojedynczy post
stary 21-10-2007, 13:06   #124
Mad-Sin
Użytkownik Forum
 
Mad-Sin's Avatar
 
Data dołączenia: 17 01 2007
Lokacja: In the coffin...

Posty: 366
Stan: Niegrający
Mad-Sin ma numer GG 4619816
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Atimcia Pokaż post
Na początku gdy zobaczyłam taki temat pomyślałam "ciekawe jak spostrzega te tematy dzisiejsza "młodzież"".
Po przeczytaniu strony, miałam ochotę się wypowiedzieć...
po przeczytaniu kolejnej... pokasować bzdurne obrażające posty... i chęć wypowiedzenia się znikneła.
Lecz...postanowiłam,że trochę polemiki każdemu się przyda.

Samobójstwo...
Według mnie (powtarzam to tylko moje zdanie).
Osoba która chce popełnić samobójstwo a w efekcie końcowym dochodzi to do skutku jest cholernie odważna jak i zarazem cholernym tchórzem.
Odważna...bo kurcze która to osoba dobrowolnie podda się bólowi? i sprawi sobie ból? odważy się zranić bliskich, bliskich którzy ją wychowali i byli z nią zawsze (owszem istnieją wyjątki...lecz mowa tu o ogóle).
Tchórzem....bo zamiast sprostać swoim problemom [wychodzę z założenia,że ludzie chcą się pozbawić życia z powodu narastających ich problemów-nie mówimy tu o wyjątkach (chorobach psychicznych) itp.]to po prostu idzie na łatwiznę.

Problemy- wkurzyło mnie to jak dzieciak (bez obrazy) mówi o wadze problemów i z góry zakłada, że ktoś ma poważniejsze problemy.
Problemem jest to co sami uznany za problem.
PRZYKŁAD:
Dla Zbyszka wielkim problemem jest brak zdecydowania co ubrać...
A dla Juzi brak pieniędzy by wyżywić swoje dzieci.
I każdy będzie myślał, że ma wielki problem.
Wagą problemu jest to jak ten problem spostrzegamy. MY sami. A nie ktoś za Nas. Owszem można mówić, że TY (samobójco) nie masz tak dużych problemów jak np. dzieci w Afryce. Ale dla tego owego samobójcy nie obchodzi to kto jakie ma problemy, obchodzi go JEGO problem, jego duży problem, a jest duży bo nie jest w stanie sobie z nim poradzić.
Każdy z Nas w pewien sposób pewnie myślał lub pomyśli o samobójstwie... ale od myśli do czynu jest czasem długa droga, czasem krok.
Dlatego do każdego powinniśmy podchodzić indywidualnie.
Bo każdy z Nas jest inny
Jednym łatwo jest napisać "życie jest piękne".
Innym łatwiej napisać "życie jest do kitu".
Do czego zmierzam... do tolerancji.
Nie musisz lubić osoby która jest marudna, czy też pesymistą... ale toleruj ją........ jak wchodzę w taki temat i czytam, że "ktoś jest debilem" bo ma odmienne zdanie niż Ty... przeraża mnie...
Naucz się szanować drugiego człowieka a i on będzie Ciebie szanował.

Do wszystkich pesymistów...zapraszam na PW, może będę Was w stanie zarazić swym uśmiechem i poznacie nowe aspekty życia

Na koniec dam Wam pewien cytat:
"dziecko może nauczyć dorosłego trzech rzeczy:
1.cieszyć się bez powodu
2.być ciągle czymś zajętym
3.wiedzieć jak domagać się- ze wszystkich sił- tego, czego się pragnie.
Te problemy są spotęgowane okresem dojrzewania. Czy już nie pamiętasz jakie miałaś zawahania formy w tym okresie? Zwłaszcza dorastania emocjonalnego kiedy huśtawki nastrojów, depresje, itp. są cholernie częstym zjawiskiem.

I ogólnie ja wiem jak się czuję osoba bliska samobójcy. Chcesz żeby wszyscy się zadręczali pytaniem dlaczego do końca życia?
Czy on nas nie kochał? Czy znudziliśmy mu się?
Uwierz mi lub nie, ale to jest najgorsze uczucie.
__________________
<wieszok tu był>
Mad-Sin jest offline   Odpowiedz z Cytatem