taa.. Fallouciki rulz. To jest saga na poziomie. Szczegolnie fajne jest to ze nie mamy az tak wyraznego podzialu na wrogow i NPC. Tzn - kazdego mozemy sobie zastrzelić i w kazdej wiosce zrobic awanture. Często mamy dwie strony walczące ze sobą i wolno nam wybrac, czy pomozemy dobrym (killian darkwater), czy złym (gizmo), a moze wykonamy robotę dla kiliana i zabijemy gizmo, a potem pracodawce też rozwalimy i ograbimy jego sklep, co?
Baldur tez byl niczego osobie, ale to juz nie to samo jak dla mnie. Konung - tez dobra gra, szczegolnie ciekawy system pozyskiwania fluidow - (zeby zrobic napoj uzdrawiajacy np. potrzebny był korzeń lecznicy i pusta butelka. Natomiast takie rzeczy jak odtrutka robilo sie mieszając ze sobą rozne potiony, np truciznę i napoj uzdrawiający).
Seria X-com - wlasciwie to byla to bardziej gra wojenna niz rpg, ale elementy rol pleya tez mialo (rozwój postaci, statystyki, itemy, rangi itp itd)
Ja generalnie lubię rpg. Im bardziej jestesmy niezalezny i im wiecej mozemy robic tym lepiej.
|