Zobacz pojedynczy post
stary 24-10-2007, 10:51   #1
Jompi
Użytkownik forum
 
Data dołączenia: 12 12 2006

Posty: 5
Smutny Tibia – zabezpieczenia, kto pomaga hakerom?

To będzie dość długi post i pełen goryczy, ale kto chce grać w tibię niech go przeczyta i pierwszo pomyśli. Także ci co już grają niech pomyślą nad tym jaki jest sens dalszej gry.
Moją przygodę z Tibią zacząłem około lipca 2006 roku. Gdy zaczynałem to nic nie wiedziałem o tej grze i nie chciało się mi czytać poradników. Rejestrując się wybrałem serwer jeden z pierwszych i była to amera. Nie wiedziałem, że są serwery na których gracze się zabijają i serwery na których nie można się zabijać. Zacząłem tam grać i powoli uczyłem się zasad coraz bardziej mnie to wciągało. Zrozumiałem, że aby zabijać większe potwory trzeba długo ćwiczyć na małych, żeby wyrobić skile (lewele od umiejętności zawodnika) i potrzebna jest dobra zbroja, którą trzeba kupić za tibijskie pieniądze. Uzbrojenie lepsze jest bardzo drogie i żeby je kupić trzeba naprawdę długo zbierać kasę. Ale że mam problemy ze zdrowiem i całymi dniami siedzę w domu bez żadnego zajęcia to pomyślałem że powoli jakoś to będzie. I tak też było całymi dniami (po 8 – 10 godzin dziennie) grałem stojąc prawie w jednym miejscu i ćwicząc oraz zbierając GP (tibijskie pieniądze). Parę razy mnie zabili inni gracze ale przy małych lewelach to jeszcze mało się traci i można to dość szybko odpracować. Jestem z natury spokojny i nie zabijałem innych bo sam zauważyłem ja ciężko jest osiągnąć lewele i skile. Tak dociągnąłem do 50 lewela i wtedy gdy spokojnie stałem ćwicząc przybiegł jakiś z150 lewelem i mnie zabił. Gdy się odrodziłem stwierdziłem, że przy takim lewelu już dużo straciłem musiałbym odrabiać ze trzy dni skile, ale to nic. Ten co mnie zabił żądał ode mnie kasy i groził że mnie znowu zabije. Stwierdziłem, że to nie ma sensu. Zbierać kasę dla niego a zaraz inny zrobi to samo i nigdy tak na prawdę nie pogram. Tak więc straciłem 8 miesięcy na ćwiczenie postaci i ją zostawiłem. W Marcu 2007 roku wiedziałem już, że są serwery na których nie można się zabijać, pomyślałem że to coś dla mnie i zacząłem grać na Candii. Tam dopiero dowiedziałem się o hakowaniu, ale wiedziałem, że jak nie będę ściągał nic podejrzanego na kompa, to nic mi się stać nie może. Myliłem się. Stworzyłem tam 4 postacie i doszedłem nimi dość wysoko, Knight 63 lewel, sorcer 53 lewel, Palladyn 30 lewel, i druid 23 lewel, wszystkim kupiłem promocje. Włożyłem w to wiele trudu. Po drodze spotkałem postać o Nicku Skoniu the…(uważajcie na niego gdy go spotkacie na serwerze), który udając mego przyjaciela (przez jakiś czas chodził ze mną pomagając mi) powiedział, że został zhakowany i jak mu pożyczę swoje eq to wygra jakiś zakład i będzie mógł odkupić swoje wyposażenie. Jak naiwny pożyczyłem mu Tarcze(Mastermind Shield warta 160k) spodnie (Golden Legs warte 160k) i buty (Boots of haste warte 40k) a ten powiedział że mi ich nie odda. Przebolałem stratę, a że miałem inne słabsze wyposażenie zacząłem zbierać gp i wreszcie kupiłem wyposażenie jakie wcześniej miałem. Pomyślałem, że jak nie będę nikomu ufał to spoko. Ale i tu się pomyliłem. Gdy już miałem dawne wyposażenie i minęło jakieś dwa tygodnie włączam postać a tu SZOK. Postać nie ma żadnego wyposażenia. ZOSTAŁEM ZHAKOWANY. Ale jak? Sprawdziłem cały system na różne sposoby i nic. Zmieniłem antywirusa z Nod 32 na Arka Wir i sprawdzam, a tu nic. Zacząłem się zastanawiać jak to możliwe. W miedzy czasie wystawiłem swoje postacie na allegro do sprzedaży i tam dopiero zobaczyłem, że można tam kupić za prawdziwe pieniądze: tibijskie pieniądze, wyposażenie i postacie które nie mają wyposażenia, czyli też zostały zhakowane. Zrozumiałem, że hakerzy zabierają pieniądze i wyposażenie i sprzedają je na aukcjach za prawdziwe pieniądze. MAM DOSC TIBII. Czemu Cipsoft pozwala na takie praktyki. Zabezpieczenie kont jest słabe, a można w prosty sposób je zabezpieczyć. Pragnę nadmienić że posiadam Premium account które tak na prawdę nic nie daje. Niby szybciej się logujesz, mana troszkę szybciej rośnie i takie duperele a powinno tak na prawdę wzrosnąć zabezpieczenie kąta.
Można to zrobić w tak prosty sposób, że kupując Premium zmienia się sposób logowania. Na maila przysyłają ci tabele kodów, a podczas logowania jesteś proszony o jakiś kod z tabeli i tylko właściciel może wpisać poprawny kod. Ostatnim kodem zatwierdzasz wysłanie nowej tabeli. Wszystkie operacje opierają się o zatwierdzenie kodem z tabeli. To takie proste. A jednak Cipsoft tego nie robi. Czemu? Hakerzy mają łatwy dostęp i nas hakują, a my musimy dłużej grać żeby coś osiągnąć. Premium się kończy więc kupujemy drugie. A WSZYSTKO TO KASA DLA CIPSSOFTU. Moje konto pewnie zostało zhakowane od środka, czyli z serwera Cipsoftu a po co to było potrzebne hakerowi. Proste aby sprzedać kasę i wyposażenie za prawdziwe pieniądze na aukcji. Gdyby nikt od hakerów tego nie kupował to by nie opłacało się im hakować kąt. Można tego uniknąć w prosty sposób. Tworzymy sklepy dla Premium gdzie przez kod wysłany sms-em kupujemy wszystko co jest na tibii za niewielką prawdziwą kasę. Wówczas nikt nic by nie kupował na aukcjach, ale poco to robić??? Cipsoft ma kase z tego ze jak nas hakną to musimy dłużej grać żeby coś osiągnąć i znowu przedłużamy Premium. Ale czy nie większą kasę mieli by z sms-ów?
Ja machnołem ręką na Tibię, chociaż mi szkoda, bo znowu mam długie dnie niczym nie wypełnione. PUSTKA. A tak to miałem złudzenie że coś stworze i może kiedyś będzie moja postać mocna.
Nie znam angielskiego i nie mogę zadać tych paru pytać pracownikom Cipsoftu:
- Czemu tak słabo zabezpieczają konta i to te premiowe
- Czemu tak długo trzeba ćwiczyć żeby naprawdę grać i poznawać Tibię
- Czemu nie można kupować sms-em wyposażenia które jest bardzo drogie za tibijskie pieniądze.
Myślę że inni po przeczytaniu tego posta nie będą grali w tą grę aż Cipsoft nie przestanie wspierać Hakerów.
Pozdrawiam. NARKA
Jompi jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.