Zresztą byłyby lagi.I od żywych potworkow i od martwych.Bo jak wiadomo więcej potworków=więcej ciał=więcej przedmiotów zalegających w cialach więc zanim ciała by nie zgniły to lagi by były jak kit.Jak nie wierzycie to sobie sprawdźcie np. weźcie jedno ciało potworka i upychajcie do niego inne ciałą tez napchane ciałami
jak już się tego trochę uzbiera to albo poczekajcie aż tak podgnije żeby nie można było go otworzyć albo wrzućcie do wody/lawy.Będziecie mieli krótkiego laga bo duużo niepotrzebnych rzeczy sobie poleci w nadprzestrzeń ale potem Tibia będzie wam minimalnie lepiej chodzić.W zasadzie jakby się wszyscy wzięli za sprzątanie to przynajmniej by tak nie lagowało.
A co do pomysłu z tą wojną to mogłoby być tak że byłby jakiś bezpieczny teren np. otoczony murami gdzie byłyby z 2-3 miasta i oczywiście potworki w normalnych ilościach a na reszcie terenu też byłyby miasta tylko że tam byłyby już potworki w wielkich ilościach.Np. taki legion skeletonów zwykłych atakujący na miasto a za nimi gdzieśtak z 20 DS-ów jako dowódcy i potem za nimi jeszcze powiedzmy z 6 DL i jeden Warlock jako koleś do którego niby te wszystkie legiony należą

Lagi byłyby niesamowite ale za to jakie przeżycia!!Ludzie broniliby się wysuwając low-lvl na skele,lepszych na DS-y inni by szli na DL i tak dalej.Ahhh... się rozmarzyłem
