Nie chciałbym obraźić nikogo, ale autor wątku ogląda chyba za dużo seriali w stylu "Z archiwum X" czy "Boże ocal". Ten osławiony "Kod Biblii" to książka napisana całkowicie poważnie.... przez bardzo chorego człowieka... (nomen omen jest też film

). Na dowód: wyobraźcie sobie co by się stało, gdyby taki kod naprawde istniał.
Co do końca świata... ja tam w żaden nie wierze. Pokierujmy się Biblią:
1. Bóg jest wszechwierzący!!
2. Jeśli Bóg jest wszechwiedzący to wiedział co się stanie (jaki będzie) świat jak stworzy człowieka... wiedział o wszystkich rzeczach, sytuacjach.
3. W Biblii ciągle odnosi się do wieczności (wieczny Bóg, wieczne potępienie...). A zadajcie sobie pytanie ile istnieje człowiek?? W porównaniu do wieczności bardzo mały okres nieprawdaż?? Kto tworzy swój projekt, aby zniszczyć go po paru dniach??
A Apokalipsa?? A może to tylko obraz tego co dzieje się z nami po śmierci... albo zwykłem opowiadania, a jego obecność w Biblii to wielka pomyłka??
Kurcze... ja tam wole iść na piwo, potem pokochać panienki... bo jak koniec świata się zbliża to trza korzystac
