tepienie broni to skrajny idiotyzm jesli ma wprost zalezec od ilosci zadanych hitow, inaczej niszczy sie bron ktora bijemy owce a inaczej taka ktora okladamy zolwia lub behemota.
fragmenty z ktorymi absolutnie sie nie zgadzam:
"Ogólnie rzecz biorąc, koszt ataku, który wykorzystuje jakieś zasoby musi być zależny od kosztu innych ataków, które również nie są darmowe."
Wyglada na to, ze Cipsoft konsekwentnie patrzy na ataki z punktu widzenia samych atakow, a nie sytuacji w ktorej sie ich uzywa, co wprost prowadzi do absurdu wywlekania ciagle darmowosci ciosow knighta, podczas gdy ze wzrostem obrony przeciwnika koszt zadania obrazen z broni rosnie bardzo szybko. Idealny przyklad na to, z jakiego dystansu Cipsoft obserwuje realia i jakie ma pojecie o srodowisku gry do ktorej mechanike sam tworzy.
"Jedna z naszych głównych zasad dotyczących wyrównania była zawsze taka, ażeby profesja która zadaje więcej obrażeń niż inne miała słabszą od nich obronę. Takie jest źródło przewagi knightów i paladynów nad magami i druidami w tej kwestii, i to generalnie rzecz biorąc nie ulegnie zmianie."
Kolejna bzdura, doprawdy nie wiem, jak mozna byc tak krotkowzrocznym, zeby pisac o przewadze knighta w kwestii obrony, podczas gdy nadal przy rozpatrywaniu postaci o podobnej sile korzysta on z shieldingu w mniejszy sposob niz zasloniety ciagle tarcza mag. Nie raz i nie dwa razy pojawialy sie glosy, ze mag w trybie full def dostaje mniej i rzadziej niz rycerz na full atk, szczegolnie gdy ten drugi uzywa broni dwurecznej.
"* Knighci i Paladyni mogą bardzo łatwo zaleczyć zadane sobie obrażenia, podczas gdy magowie wspierający się mana-shieldem z racji braku HP nie nadążają z uzupełnianiem many."
brak znajomosci realiow gry #2.
Ostatnio edytowany przez Vil - 04-11-2007 o 18:53.
|