Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Vil
Obojetnie czy jest to Baldur czy WoW, zdecydowana wiekszosc gier jest tak ulozona, ze grajac healerem ktory praktycznie nie ma mozliwosci ofensywnych mozesz go dociagnac albo do maksymalnego levela, albo do pelni uzytecznosci, tylko i wylacznie dlatego ze ta pelnie uzytecznosci kiedys uzyskuje. W tibii jakis idiota wpadl na to, zeby sila postaci byla okreslona levelem, przez co niemoznosc osiagniecia levelu ( a w szczegolnosci - niemoznosc osiagniecia go w pojedynke, bo w takim trybie spedza sie zdecydowana wiekszosc gry ) praktycznie zamyka droge do uzytecznosci. Tak wiec, celowo przejaskrawiajac, nalezy zamknac mordy polglowkom myslacym, ze postac stworzona tylko do leczenia (jak to sie popularnie mowi "defensywna" ), z okrojonymi mozliwosciami walki, bedzie wogole mogla leczyc, nie wspominajac o takim drobnym fakcie, ze w wiele miejsc z niskim ( bo niby jak i jakim kosztem ma nabic wysoki) levelem wogole nie bedzie mogla wejsc.
Mozliwosci expienia kazdej profesji powinny byc mozliwie bardzo zblizone szybkosciowo i ekonomicznie.
|
No. Teraz juz w pelni rozumiem Twoje podejscie i podzielam Twoje zdanie. Ale tez nie mysle ze druid jest
tylko do leczenia. Ale to jest jego specjalizacja, co (grajac w WoWa) powinienes mi przyznac.

Szczegolnie popieram Twoje ostatnie zdanie. Za duza roznica pomiedzy knightem a magiem, na korzysc tego pierwszego.
Przepraszam za ta pochopna reakcje na poczatku.