Hm, widząc po niektórych postach, "wnioskuję" że, zdecydowana większość nie ma problemów z grą. Lecz wyniki sondy troszkę co innego.
Topic:
U mnie rodzice nawet nie wiedzą co to jest TiBia. Raz moja siostra rozmawiała z Matką co ja robie na TYM KOMPUTERZE tyle czasu. No i grzeczna "córusia" poczęła z zapałem opowiadać o "TEJ beznadziejniej grze". Zaniepokojona Matula wezwała mnie do siebie zapytała :
Matula-Co to za gra, w którą tak grasz ciągle? Ania mi mówiła że to że to strasznie głupia gra jest.
Ja-Nie jest wcale głupia, bo ciągle muszę w niej używać angielskiego, żeby się z kimkolwiek porozumieć.
M-Aaaa. To dobrze, to w takie gry graj. Dobra to tyle, możesz iść grać.
A moja Siostrzyczka zawiedziona, bo kolejna próba zrobienia mi na złość spełzła na niczym

. No ale tak to już jest, kiedy ma się do czynienia z takim "Charyzmatycznym" człowiekiem jak ja. Co ja poradzę że
Pan Bóg obdarzył mnie takimi zdolnościami.
Ogólnie rodzice są źle nastawieni nie tak do samego grania lecz, w ogóle "siedzienia" na komputerze. Podejrzewam że, gdyby w młodosci sami mieli dostęp do tego typu rozrywek, ich nastawienie było by o 180' inne niż dotychczas.
Wiem że chodzi im o moje dobro i dlatego cały czas zaganiają mnie do nauki. Czytając posty o tym że "O moi rodzice pozwalają mi grać 24h na dobę" na początku myślimy " Ten to ma fajnie, nie to co ja...

" lecz, zastanówcię się głębiej,(słowa moje skierowane są głownie do ludzi w moim wieku 13-16 lat) czy nasi rodzice nie mają racji mówiąc nam żebyśmy się więcej/lepiej uczyli? Wiem, wiem czasami trzeba oderwać się od nauki i trochę rozerwać. Ale nie można siedzieć i wyłącznie expić/trenić. Przez to można zawalić szkołę. Sam gram, i nie przeszkadza mi to w nauce. Kilkakrotnie miałem 3-4 miesięczne przerwy w grze. Powiem wam że nawet na dobre mi to wyszło.
Dobra starczy tego ględzenia

. Myślcie sobie co chcecie. To jest tylko moje skromne zdanie i wylałem swoje żale na to Forum
Generalnie gram w weekendy po ok 2-3h dziennie.