Kalisto podbiegła do ciał napastników, jednak nie było szans, żeby którykolwiek żył. Była nieco zdziwiona, że nie zostawili nikogo, aby go przesłuchać. Pewnie liczyli na ostatniego, ale gdyby Dakar go nie powalił, Gerion byłby w tarapatach...
"Niestety Dakarze... żaden nie przeżył" - powiedziała odwracając się w stronę reszty drużyny.
Przyglądnęła się każdemu po kolei, oceniając, czy nie zostali ranni. Na szczęście nic się nikomu nie stało.
(Świetnie poradzili sobie. Nie powinniśmy mieć wielu kłopotów.) - pomyslała.
"Co teraz? Jedziemy dalej? Nie wiadomo, co czeka na nas dalej... Może wyślemy kogoś, aby dyskretnie zbadał teren?" - zarzuciła drużynę pytaniami.
__________________
Ph3ar
Chwilowo mnie nie ma, przepraszam
bobo!
|