Ja mam wogle teorie ze palke nic nie trzeba trenowac, on skill zrobi sam. Przemo Ent wymyslil te metode i zgadzam sie z nim zupełnosci.
Jemu 0 godzin treningu nie przeszkodziły w zrobieniu 100lvl wiec da rade
a 150 godzin treningu ryca.
hmmm kiedy gralem ryckiem to wcale mi to nie przeszkadzało. wracalem do domu, wlaczalem tibia, stawialem ryca na trening i szedlem na obiad, dobiegalem czasem zeby kliknac na nowego dwarfa jak stary padl,
potem jakies zadanka domowe, jakas nauka to pisalem przy biurku i podnosliem głowe co 5-10minut zeby nowego dwarfa kliknac i cały czas robieem co do szkoły tam trzeba. pozniej jakies np Heroes 3 odpalałem co kilka minut sprawdzajac czy moj dwarf juz nie padł i nie trzba nastepnego,
wieczorem TV czy jakas ksiazecza i znow co te pare minut sprawdzałem stan porworka na jakim trenie zerkajac na chwile od ekranu tv czy ksiazki.
tym sposobem skille szły szybko i po tygodniu i paru dniach juz miałem wyskilowanego rycka ktorym da sie expic. Ale nadal jak sie uczyłem to te godzine czy poltorej dziennie on sobie trenił, a potem w czasie wolnym po prostu szedęłm nim expić. wszystko lekko łatwo i przyjemnie

Tibia chodziła ciagle jak w domu byłem i rycek sam sie skillował
nie uzywajac nawet rzadnego macra czy treningu na excie.
Zaliczyłem jeden zgon, ale miałem maly lvl i nie było tragedi. 5 godzin treningu byłem w plecy ale szybko to sie dało nadrobic.
jak dobrze wszystko pukładac to da sie wyskilowac rycka nie przestajac chodzic do szkoły i pracy
