Dakar wyrwal sie z zamyslenia po slowach elfki - Nie, nie jest to tajemnica. Mialem ten przedmiot juz za czasow bractwa, wiec Draconis z pewnoscia o nim pamieta... - powiezdiawszy to Dakar rozwinal pakunek. Oczom wszystkich zebranych ukazala sie piekna, dluga laska na calej dlugosci pokryta runami, a w jej szczycie tkwil dosc pokazny rubin. Od calosci bil jakis dziwny, lekki blask, a runy w drewnie zmienialy sie co chwila, by niepowolani nie mogli poznac ich ksztaltu...
Na ten widok w Nillei odzyly wspomnienia z dziecinstwa. Juz kiedys widziala to cudo... Tymczasem Dakar usmiechal sie tajemniczo obserwojac reakcje towarzyszy.
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam
Ostatnio edytowany przez Caspius - 21-11-2004 o 19:19.
|