No cóż. Jest wiele spekulacji na temat zimowego update 2007, jego plusów, a przede wszystkim minusów, o tym jak "zniszczono" palla i knighta, a także o tym, że tibia rzekomo idzie w kierunku MU, czy Lineage.
Prawda jest taka, że od pamiętnego update 7.5-7.6 Tibia zmienia się w najbardziej elementarnych kwestiach. Błędem jest to, że dotychczasowa "balansacja" polega na obniżaniu umiejętności jednej profesji na rzecz drugiej, choć i to nie jest do końca prawdą. W tibii najlepszy jest ten klimat i grafika, która ma w sobie "to coś". Raz CipSoftowi się udało, ale teraz kolejne update zabierają część tego, co tak ważne. Jednak zadajcie sobie pytanie "Czym by była Tibia bez zmian?" Bylibyśmy pozbawieni tego czekania na newsy dt. new update, nie było by emocji i tajemnicy.
Co do nowego update, pewnie sobie myślicie, że mam sora, albo druta i mi zwisa to, że pallek czy najt są słabsi. A właśnie jest inaczej, bo nawet w chwili pisania tego posta gram moim pallem. I nie zamierzam zmienić profa. Jeśli Cipy uznali, że jest za mocny, to zmienili go. Owszem każdy chciał by być jak najmocniejszy, ale w tibii liczy się właśnie ta doza trudności i zwątpienia, czy dam radę temu potworkowi, czy nie.
Według mnie, najlepsza tibia to była 7.5, gdy sork i drut latali z fs albo serpent swordem. Oczywiście każdy ma prawo do swojej opinii.
